Oświadczenie SDiTRP w sprawie publicznego wypowiadania się pracowników Polskiego Radia

Opublikowane 20 lipca zarządzenie Prezesa Zarządu Polskiego Radia w sprawie zasad kontaktów z mediami i publicznych wypowiedzi pracowników i współpracowników Polskiego Radia stoi w sprzeczności z wolnością słowa oraz etyką dziennikarską.

Zarządzenie przewiduje m.in.: zakaz wypowiedzi do mediów dla pracowników i współpracowników PR S.A. bez uzgodnienia z rzecznikiem prasowym i uzgodnienia tematów rozmowy (§ 1 ust. 7), nakaz unikania „osobistych dygresji na tematy związane z kwestiami politycznymi, religijnymi czy obyczajowymi” we wszelkich rozmowach z przedstawicielami mediów (§ 2 ust. 3), zakaz wystąpień na zaproszenie innych mediów bez zgody zarządu PR S.A. (także w przypadku debat czy komentarzy eksperckich, § 2 ust. 2), powinność niezwłocznego zgłoszenia rzecznikowi prasowemu „każdorazowej próby nawiązania kontaktu przedstawiciela mediów z pracownikiem bądź współpracownikiem PR S.A.” (§1 ust. 6).

Wprowadzenie takich zapisów zamyka usta dziennikarzom, wymagając od nich milczenia i lojalizmu, zaś publicznego nadawcę, należącego do wszystkich obywateli, ustawia w roli prywatnego koncernu. Zakaz zamyka usta także wszystkim osobom, które mają umowy o współpracy z Polskim Radiem, a więc np. aktorom czy muzykom zaangażowanym w pracę w radiowych orkiestrach oraz wszystkim, którzy pojawiają się na antenach Polskiego Radia, prowadząc w nim autorskie audycje, czy komentując bieżące wydarzenia. Tymczasem troska o dobro mediów publicznych nie jest zadaniem jedynie zarządzających tymi mediami, ale także dziennikarzy i osób z nimi związanych. Mają oni prawo, a nawet obowiązek  zabierania głosu, gdy – ich zdaniem – wymaga tego dobro nadawcy. Jak bowiem wynika z orzeczeń Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, obowiązek dyskrecji i ograniczenia nie może stosować się z równą siłą do dziennikarzy, wziąwszy pod uwagę charakter ich obowiązków zawodowych. Dlatego obowiązki pracownika muszą zostać przeciwstawione charakterowi wykonywanego przez niego zawodu. Ponadto media publiczne powinny być traktowane podobnie jak publiczne instytucje – jako wspólne dobro i dlatego muszą być poddane kontroli prasy i opinii publicznej.

Gwarancja swobody wypowiedzi dziennikarzy wspiera więc, a nie szkodzi przejrzystej i profesjonalnej komunikacji spółki z jej interesariuszami, której kształtowanie leży w kompetencjach zarządu.

członkowie SDiTRP

Grażyna Bochenek przywrócona do pracy w Radiu Rzeszów – wygrywa w pierwszej instancji

Sąd Rejonowy w Rzeszowie zdecydował (2.07.2020) o przywróceniu do pracy Grażyny Bochenek , dziennikarki Radia Rzeszów i członkini naszego Stowarzyszenia. Wyrok nie jest prawomocny. W czerwcu została zwolniona dyscyplinarnie z pracy, a pracodawca podał jako powód to, że w trakcie zwolnienia lekarskiego 3 razy pojawiła się w siedzibie radia.
         Wcześniej doszło do sporu z pracodawcą po tym, jak dziennikarka dostała naganę za dopuszczenie do publikacji opinii słuchacza – krytycznej wobec urzędującego prezydenta. Grażyna Bochenek jest doświadczoną dziennikarką, w zawodzie pracuje od 2002 roku. Wytoczyła swojemu pracodawcy 3 procesy.
          Jesienią 2018 roku przygotowywała program „Kalejdoskop” z nagranymi wypowiedziami słuchaczy. Jeden z nich nazwał urzędującego prezydenta „figurantem”, co dziennikarka włączyła do programu. Były także inne głosy, pozytywne dla głowy państwa. Prezes Radia Rzeszów Przemysław Tejkowski uznał, że doszło do obrazy prezydenta, nałożył karę nagany, zawiesił dziennikarkę w czynnościach i złożył zawiadomienie do prokuratury w sprawie naruszenia art. 135 KK o publicznym znieważeniu prezydenta. W uzasadnieniu zarzucił także dziennikarce naruszenie obowiązków pracowniczych i art. 12 ust.1 pkt 2 prawa prasowego. Prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania w tej sprawie. Dziennikarka złożyła do sądu pozew o wycofanie nagany, pozostającej nadal w mocy. W czerwcu 2019 r. zapadł prawomocny wyrok sądu pracy o unieważnieniu nagany, bo pełnomocnik radia przyjął powództwo czyli zgodził się ze stanowiskiem dziennikarki. W takiej sytuacji sąd mógł bez rozpoznawania sprawy uchylić naganę.
         Następnie Grażynę Bochenek odsunięto od prowadzenia programów, co miało dla niej także skutki finansowe. W czerwcu 2019 wytoczyła proces pracodawcy o dyskryminację, mobbing i ochronę dóbr osobistych. W tym samym miesiącu jednak zwolniono ją dyscyplinarnie. Dziennikarka wytoczyła za to proces, domagając się przywrócenia do pracy. Dzisiejszy wyrok jest więc drugą wygraną dziennikarki przed sądem.
Grażyno, jesteśmy z Tobą !